środa, lipca 23, 2003

23.07.2003 r.

Wykarmione
w błędnej pozie
Jak chochliki
tańczą bliżej żarówek
I świateł
Spalają sie cicho
Jęczą leciutko
Ktoś myśli
Że to mysz
A to ich krzyk

***

zamknięta
z fotografią
przed oczami
matka strara
lub młoda
zakłada worek czarny
i dni w mule i zimnie
nienawiść

każdy obojętniał
aż dała obraz
wszytkim ludziom
przekaz bolesny
i głuchy zarazem
bo nie oślepła
nie straciła dłoni
ni serca

wzrosła w konary
wrosła w wodę 
w lęk i smierć
siła, ból, strata
ona dała smierć