Miałam nieciekawe sny. Widziałam parę młodych ludzi, która została
najpierw naświetlona dziwnym światłem (gonił ich Anglik z
parasolem), a następnie uciekli na drogę otoczoną mrocznymi krzewami.
Wpadli za nie i znaleźli się na jakimś grobie. Dziewczyna sturlała się
do pobliskiego stawu (bagna), a chłopak pobiegł za nią...urwanie...potem
widzę ich w szpitalu, nie wyglądają jak ludzie, są kadłubkami. Mają
tylko zniekształcone głowy, brak kończyn. Jestem przerażona, bo chłopak
całuje kikuty nóg tej dziewczyny.