"Reprise", to dobry film, ale....Jest w nim coś infantylnego. Może za sprawą twarzy jednego z aktorów,która mnie nieco irytowała. Za najbardziej udane mogę uznać zdjęcia i wątek dotyczący pisarstwa. W tym filmie mi czegoś zdecydowanie brakowało. Film ma traktować o załamaniu, jakimś wewnętrznym konflikcie.
4/10
W tej kwestii bardziej mnie przekonuje "Control", który też można nazwać filmem o dojrzewaniu, rozterkach głównego bohatera. Ta historia jednak przekonuje mnie. Pomijając fakt, że jest to biografia Iana Curtisa, to nagrana jest ona fenomenalnie. Aktor wcielił się w postać muzyka doskonale. Sceny, gdzie jest na scenie hipnotyzują. Dla mnie jeden z lepszych filmów biograficznych.
Choroba i powolny upadek Iana jest przejmujący.
9/10