czwartek, czerwca 22, 2006

"Archiwista" - Martha Cooley

Autor: Martha Cooley
Tłumaczenie: Agnieszka Lakatos

Tytuł oryginału: The Archivist

Wydawnictwo: MUZA

Liczba stron: 355

"Niepokojąca powieść o małżeństwie, szaleństwie i poezji. Jej czytanie przypomina otwieranie cudownego prezentu, zawierającego kolejne pudełka w pudełkach, ostatecznie ukazującego kuszące tajemnice, ukryte nie tylko przed czytelnikiem, ale również przed bohaterem książki. To zawiła i zniewalająca historia o tym, jak poczucie winy i namiętność mogą nagle rozbić poukładane życie wewnętrzne."


Niedawno skończyłam "Archwistę" Marthy Cooley. Książka podzielona na cztery (właściwie na trzy) części. Najciekawsza,to środkowa,w której zawarte są pamiętniki Judith (żony głównego bohatera) pisane w zakładzie psychiatrycznym. Czasem odwiedza ją tam mąż Matt. Judith spędza tam okołu pięciu lat. Uwielbia jazz i jest pochłonięta martyrologią Żydów ginących podczas wojny (inni usiłowali jej skutecznie zabierać gazety z informacjami o wojnie). Judith popełnia samobójstwo.

W innych częściach książki następuje przeniesienie w teraźniejszość pomieszaną ze wspomnieniami jej męża Matta. Jest on archiwistą w bibliotece w Nowym Jorku. Ma dostęp do wielu cennych rękopisów. Głównie zafascynowany jest T.S.Eliotem. Jest w posiadaniu jego listów,które pisywał do kochanki (zdradzał prawdziwą żonę Vivien?).

Na koniec powieści Matt pali listy Eliota,bo tamten prosił kochankę o zniszczenie jego listów. Matt postanawia spełnić jego życzenie i pozostawia dla ogółu jedynie sześć nieznanych wierszy poety.


10/10