nie mam nic do powiedzenia
klaszczę radośnie odkrywając prawdy
nie znając stylistyki
i żonglując słowem
jak nieudolny kłamca
chowający w kieszeniach skradzioną biżuterię
obcasy łamię na
udowadnianiu swojej kobiecości
szminką maluję usta
i całuje lustro
prawdziwe odbicie
kurze łapki
nieudolnie masowane
tanim korektorem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz