środa, października 22, 2014

Szybki wypad do Szczyrku









"Jim Morrison w intymnych wspomnieniach" - Judy Huddleston

Autor:Judy Huddleston
Tytuł: Jim Morrison w intymnych wspomnieniach
tytuł oryginału: Love Him Madly
wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
data wydania: 21 maja 2014
liczba stron: 232




Jest rok 1967 i Jim Morrison staje się sławny. Zbuntowana siedemnastoletnia Judy Huddleston – przyszła studentka akademii sztuk pięknych – marzy o idealnej miłości. Po jednym z koncertów obsesyjnie zakochuje się w wokaliście. Rozpoczyna się trwający cztery lata burzliwy romans muzycznego geniusza i gotowej na każde poświęcenie uwodzicielskiej nastolatki. 
Judy napisała tę książkę na kanwie osobistych dzienników z 


tamtego okresu. Z przejmująco intymnych wspomnień wyłania się portret wrażliwego i pełnego sprzeczności Jima Morrisona. Gwałtowna namiętność, Los Angeles lat 60. oraz pełen narkotyków i alkoholu świat „wolnej miłości” stanowią tło tej niezwykłej historii.



Trochę się zastanawiam po co autorka napisała tę książkę? Pisze w niej o wielkim zakochaniu w Morrisonie. Ja tego nie widzę. Ten związek nic konkretnego nie przedstawiał, a próby umniejszania roli Pameli Courson są nieco śmieszne. Wiadomo, że Jim i Pamela byli ze sobą blisko związani. Sam Jim jest opisany nieco mgliście i to wydaje mi się nieco podejrzane. Według innych biografów jest on zdecydowanie i konkretnie opisany, a tu otrzymujemy wynaturzenia które są niedopowiedziane. Przedstawiony sam związek jest na zasadzie: jesteś, to fajnie a nie ma cię, to też bez różnicy. Nie ma między tymi dwoma osobami większej więzi, a raczej żadnej. Dziewczyna nawet nie umie się zaprezentować.
Samo spotkanie z Jimem, a później inne są powierzchownie opisane. Autorka mogła to sobie równie wymyślić. Zastanawiam się, ile prawdy w tej książce a ile wymysłów. 
Dla fanów, jako ciekawostka. Dla osób, które chcą coś więcej się dowiedzieć o Morrisonie - odradzam. Lepiej niech sięgną po biografię  Davisa, czy Sugermanna.



Moja ocena 3+

Bastet