Tegoroczne Targi Książki w Katowicach były bardzo skromne w porównaniu do poprzednich edycji. Myślę, że przyczyną tego było to,iż zorganizowano je w listopadzie a nie we wrześniu jak zawsze. Wtedy wystawców było bardzo wielu i targi "żyły". Teraz niestety były senne i główne stoiska obeszło się bardzo szybko. Jedynym plusem były stoiska antykwariuszy, gdzie znalazłyśmy kilka ciekawych pozycji książkowych.
Ciekawym akcentem były stoiska z rękodziełem. Najbardziej ciekawe były zakładki oraz urocze witrażyki.
Sporo ciekawych grafik można było obejrzeć w antyramach. Ludzi ogółem było mało. Przykrym faktem było to, że na targach zlana znalazły się stoiska z sprzętem narciarskim czy fotelami do masażu. Niestety ma to się nijak do książek.
W antykwariacie był spory wybór książek w rozsądnych cenach. Znaleźć także można tam było dużo albumów, książek biograficznych i innych pozycji.
Zrobiłam nieduży fotoreportaż z targów, bo nie było co fotografować. W tamtym i poprzednim roku stoiska z rękodziełem wychodziły nawet poza halę katowickiego Spodka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz