z odmętów niepamięci wyłania się Kraków sobotniowieczorny - nasiąknięty relaksem, drgający pod stopami uciekającym tramwajem, niepamięć bezszelestnie zdobywa kolejne poziomy, wypiera uczucia, smaki i zapachy...
taaak - czas tam powrócić, nauczyć się Krakowa na nowo, dostrzec to, co nieuniknione, usłyszeć skrzypiące furtki ostrożnych sabatników...
1 komentarz:
z odmętów niepamięci wyłania się Kraków
sobotniowieczorny - nasiąknięty relaksem,
drgający pod stopami uciekającym tramwajem,
niepamięć bezszelestnie zdobywa kolejne poziomy,
wypiera uczucia, smaki i zapachy...
taaak - czas tam powrócić, nauczyć się Krakowa
na nowo, dostrzec to, co nieuniknione, usłyszeć
skrzypiące furtki ostrożnych sabatników...
Prześlij komentarz