„Anioł przy moim stole” - Janet Frame

„Anioł przy moim stole”  -  Janet Frame
„Anioł przy moim stole” - Janet Frame

    

Wydawnictwo: Zysk i S-ka. 199 r.

Tłumaczenie: Paweł Laskowicz


    Chciałam przypomnieć dość zapomnianą w Polsce pisarkę, a mianowicie Janet Frame. Jej książka „Anioł przy moim stole” to poruszająca autobiografia jednej z najciekawszych postaci literatury nowozelandzkiej XX wieku. Janet Frame nie tylko opowiada o swoim życiu, ona je rekonstruuje z głębi cierpienia i samotności, które naznaczyły jej drogę już od wczesnych lat dzieciństwa.

    Janet pochodziła z ubogiej rodziny. W  domu dostarczała innym domownikom książki z biblioteki. Ojciec podarował jej pierwsze zeszyty, w których zaczęła pisać. Śmierć dwójki rodzeństwa (siostry Myrtle i Isabel) odcisnęła na niej piętno, z którym mierzyła się przez całe życie. Do tego choroba (padaczka) brata także była czynnikiem obciążającym. W dodatku już jako bardzo młoda osoba została błędnie zdiagnozowana jako schizofreniczka, co w latach 40. XX wieku  w Nowej Zelandii szczególnie, oznaczało jedno: izolację i wieloletnie zamknięcie w szpitalach psychiatrycznych.

Autorka spędziła osiem lat w zakładach, gdzie poddawano ją między innymi elektrowstrząsom( około 200 razy!). Gdyby nie literacka nagroda za jej debiutancki zbiór opowiadań „Lagoon and Other Stories, być może zostałaby poddana lobotomii. Wiadomość o  nagrodzie zrobiła takie wrażenie na jednym z lekarzy, że nie zgodził się na operację Frame. Powiedział też pisarce: „Chcę, żebyś została taka, jaka jesteś”. 

"Nie mogłam przełamać nieśmiałości. Wolałam pisać, odkrywać i penetrować świat wyobraźni, niż przebywać w towarzystwie innych."

   Pisarz Frank Sargeson zaopiekował się Janet, podarował jej swój barak, aby mogła swobodnie pisać z daleka od wrzaskliwej rodziny. |Z czasem zaczęła podróżować, zakochała się, zaszła w ciążę i straciła dziecko. Jej życie stało się pełne jako człowieka i pisarki. Zmarła w 2004 roku na białaczkę.

    „Anioł przy moim stole” to opowieść o ciągłej walce: z systemem, z własnym lękiem, z oczekiwaniami społecznymi. Janet przez całe życie była niekonwencjonalna, introwertyczna, „inna”  i właśnie ta „inność” została uznana przez lekarzy za objaw choroby psychicznej. W rzeczywistości był to bunt przeciwko światu, który nie potrafił pomieścić delikatnych dusz. 

 9/10


Janet Frame



Żródło zdjęć: University of Otago Library


Komentarze